Straż Miejska m. st Warszawy

Przejdź do głównej treśći

Czcionka

Wysoki kontrast

Widok

Menu górne

Brochwicz

 

     

 

      Janusz Brochwicz-Lewiński „Gryf"

      patron warszawskich strażników 

 

Ur. 17 IX 1920 roku w Wołkowysku na Grodzieńszczyźnie. Od wczesnego dzieciństwa zafascynowany harcerstwem. W 1938 r. został mianowany Harcerzem Rzeczpospolitej. W czasie wojny obronnej 1939 r. kapral podchorąży, dostał się do niewoli sowieckiej, z której zbiegł, cudem unikając śmierci.

Od 1940 r. w konspiracji ZWZ, a później AK w Lublinie. Po wsypie w 1942 r. walczył w oddziale partyzanckim por. Hieronima Dekutowskiego ps. „Zapora”. W styczniu 1944 r. na polecenie dowódcy „Kedywu” KG AK płk Emila Fieldorfa ps. "Nil" skierowany jako instruktor do służby w kompanii „Pegaz” (późniejszym batalionie „Parasol”).

10 lipca 1944 r. przeprowadził słynną akcje bojową, przejmując - bez strat własnych - z niemieckiej apteki Wendego na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie m. in. leki dla przyszłych oddziałów powstańczych.

W Powstaniu Warszawskim w stopniu sierżanta podchorążego, pod pseudonimem „Gryf”, w ramach batalionu „Parasol”, jako dowódca II plutonu 1 kompanii, prowadził m.in. bohaterską obronę Pałacyku Michla (Michlera) przy ul. Wolskiej 40, w dniach 3-5 sierpnia 1944 r.

Był ciężko ranny 8 VIII 1944 roku w walce o cmentarze na Woli. 13 sierpnia 1944 r. otrzymał  awans do stopnia podporucznika,  został odznaczony za wybitne męstwo Krzyżem Orderu Wojennego Virtuti Militari.

Po kapitulacji Warszawy trafił do obozu przejściowego Lamsdorf, a następnie do oficerskiego obozu Murnau. Po wyzwoleniu obozu przez Amerykanów 23 kwietnia 1945 roku trafił do głównego szpitala amerykańskiego w Paryżu, a następnie przez Londyn do Szkocji, gdzie pod koniec września przeszedł skomplikowaną operację twarzy.

Po powrocie do zdrowia służył w I Samodzielnej Brygadzie Spadochronowej. Ze względu na politykę ówczesnych władz PRL-u nie mógł wrócić do Polski. Wstąpił do armii brytyjskiej. Polskę zobaczył dopiero po 58 latach rozłąki, w 2002 roku.

31 lipca 2004 roku Komendant Witold Marczuk przyznał Januszowi Brochwicz-Lewińskiemu Honorową Odznakę Straży Miejskiej m. st. Warszawy. W styczniu 2007 roku pułkownik uczestniczył w akcji billboardowej pt. „Patriotyzm Jutra".

24 maja 2007 roku Rada m. st. Warszawy przyznała „Gryfowi" tytuł Honorowego Obywatela Warszawy. Pułkownik odebrał dyplom 31 lipca 2007 r., tj. w przeddzień Dnia Pamięci Warszawy. Został także odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Wojennego Virtuti Militari, Krzyżem Oficerskim i Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, dwukrotnie Krzyżem Walecznych, Krzyżem Armii Krajowej, Krzyżem Partyzanckim, Warszawskim Krzyżem Powstańczym, Krzyżem Kampanii Wrześniowej oraz Złotym Medalem za zasługi dla obronności kraju. W sierpniu 2006 roku staraniem naszej formacji została wydana książka „Robiłem swoją robotę".

W czasie uroczystych obchodów Święta 3 Maja 2008 r. Prezydent Lech Kaczyński, Zwierzchnik Sił Zbrojnych, mianował Janusza Brochwicz-Lewińskiego „Gryfa” na stopień generała brygady.

Zmarł 5 stycznia 2017 roku.

Brochwicz2

 

 

 

Scibor Rylski

 

 

 

Generał Zbigniew Dionizy Ścibor-Rylski

 

Za szczególną troskę o środowisko straży miejskiej oraz współpracę i wspólne inicjatywy, których celem jest pielęgnowanie pamięci o żołnierzach Walczącej Warszawy 20 sierpnia 2012 r. z okazji święta Straży Miejskiej, z rąk Komendanta Zbigniewa Leszczyńskiego, gen. Zbigniew Ścibor-Rylski odebrał wyróżnienie honorowe - „Zasłużony dla Straży Miejskiej m.st. Warszawy”.

Urodził się 10 marca 1917 r. w Browkach koło Kijowa, gdzie jego rodzice herbu Ostoja mieli majątek ziemski. Rodziny jego matki i ojca były z tymi terenami związane od XVI wieku. Rok później, w 1918 r., musieli opuścić rodzinny dom i udać się przez Białą Cerkiew do Kijowa. Jednak i stamtąd musieli się ewakuować, gdy Związek Sowiecki rozpoczął wojnę z Polską. Wyjechali ostatnim polskim pociągiem sanitarnym wiozącym rannych żołnierzy.

Rodzina osiadła w Wywłoczce koło Zwierzyńca, a ojciec podjął pracę w Ordynacji Zamoyskich, gdzie zarządzał majątkiem. Mimo śmierci ojca w 1931 r. skończył szkoły, a w 1937 r. zdał maturę by wybrać karierę żołnierza zawodowego. Zgłosił się do 57 Pułku Piechoty, a po odbyciu kursu podstawowego przyjęto go do Szkoły Podchorążych Lotnictwa. Odbył kurs szybowcowy, a następnie uczył się obsługi technicznej samolotów „Łoś”, „Karaś”, PZL P-7. Latem 1939 r. jako prymus ukończył szkołę ze specjalnością mechanika silników i awioniki lotniczej. Wybrał sławny I Pułk Lotniczy na warszawskim Okęciu.

W dniu wybuchu II Wojny Światowej był świadkiem pierwszych niemieckich bombardowań stolicy, jednak niebawem jego oddział został przegrupowany do Mrozów. Tutaj uczestniczył w pierwszej potyczce z wrogiem, w której doszło do walki na bagnety. Wówczas był już podporucznikiem.

W trakcie kampanii wrześniowej walczył w Grupie Operacyjnej „Polesie”, dowodzonej przez gen. Kleeberga, broniącej Brześcia. Po wycofaniu z Brześcia przedzierał się do Warszawy, walczył pod Łęczną, był zwiadowcą, brał jeńców, niszczył broń pancerną, brał udział w rozbiciu oddziału Armii Czerwonej pod Jabłonną i Milanowem, na których zdobyto broń i amunicję. Ostatnim bojem, w jakim brał udział, była wielka bitwa pod Kockiem. Tutaj zadaniem jego oddziału była obrona pozycji w Adamowie i Woli Gułowskiej. Miejscowość kilka razy przechodziła z rąk do rąk, a walki trwały 3 dni. Był świadkiem ostatniej odprawy gen. Kleeberga z dowódcami, gdy podjęto decyzję o kapitulacji.

Ścibor-Rylski próbował przedostać się do Rumunii, ale został złapany. Jako jeniec trafił na roboty. Uciekł z Pyrzyc w czerwcu 1940 r. Samotnie dotarł do Puszczy Noteckiej. Przebrany w mundur kolejarski próbował dostać się do stolicy, ale pociąg do którego wskoczył dojechał do kopalni pod Wrocławiem. Ostatecznie dzięki pomocy wielu ludzi dotarł do Warszawy 1 września 1940 roku.

Dzięki swemu dowódcy z kampanii wrześniowej zdobył dokumenty na nazwisko Zbigniew Kamiński i został zaprzysiężony w Związku Walki Zbrojnej jako „Stanisław”. Pracował w spółce farmaceutycznej produkującej leki. W konspiracji zajmował się przyjmowaniem zrzutów dla cichociemnych w rejonie Łowicz – Wyszków - Rybienko. W połowie czerwca 1943 r. oddelegowano go do Kowla, gdzie otrzymał nowe dokumenty na nazwisko Zbigniew Jankowski i nowy pseudonim „Motyl”. Tutaj także organizował zrzutowiska i lądowiska. Jedno z nich nosiło kryptonim taki jak jego pseudonim. Wysłano z niego do Londynu części rakiet V-1. W lutym 1944 r. został dowódcą kompanii stacjonującej koło Kowla. Oddział ten dokonał udanej akcji w Korytnicy, gdzie rozbito obsadę niemieckiego posterunku, uwolniono torturowanego radzieckiego oficera, dowódcę oddziału partyzanckiego i zdobyto broń.

Na początku kwietnia „Motyl” walczył ze swoja kompanią w Sztuniu, gdzie Niemcy skierowali silny oddział. W efekcie zabito 81 żołnierzy wroga, a 42 wzięto do niewoli, przy stratach własnych 10 zabitych i 9 rannych (jednym z nich był Ścibor-Rylski). Żołnierze AK zdobyli cekaem, ponad 70 pistoletów maszynowych, 60 karabinów oraz amunicję i zaopatrzenie. W wielu potyczkach, przebijaniu się z okrążenia oddział przeszedł w czerwcu na Lubelszczyznę, gdzie zakwaterował we wsi Maśluchy. Tutaj 15 lipca otrzymał nowe zadanie – przedostania się do Warszawy. Miał tutaj przyjmować zrzuty broni i zaopatrzenia.

W stolicy został przydzielony do batalionu „Czata” wchodzącego w skład zgrupowania ppłk Jana Mazurkiewicza ps. Radosław. W dniu 1 sierpnia zgłosił się do lokalu przy ul. Pańskiej 3/5 skąd pobrał z kolegami broń. Jego oddział już pierwszego dnia walczył na Woli w rejonie Cmentarza Kalwińskiego i Żydowskiego. W trakcie natarcia niemieckiego bronił się m.in. w kamienicy na rogu Karolkowej i Żytniej. Stamtąd po kilku dniach pluton został wycofany na ul. Stawki. Tutaj przeżył bombardowania stukasów, ostrzał artyleryjski z pociągu pancernego, atak pojazdów-min typu Goliat. Bronił szkoły, która kilka razy przechodziła z rąk do rąk.

Za walki na Woli odznaczony został Krzyżem Walecznych. Już 17 sierpnia jego dowódca mjr Tadeusz Runge ps. „Witold” wystąpił o awansowanie go na kapitana i odznaczenie Krzyżem Virtuti Militari za obronę barykady przy Karolkowej, osobiste zniszczenie czołgu i bohaterską postawę w walce. Pułkownik „Radosław” poparł wniosek pisząc o nim „wybitny oficer, posiadający dużą inicjatywę, inteligentny, niezwykle ofiarny i odważny”. W kolejnych dniach „Motyl” prowadził nocne wypady na Fort Traugutta i Stawki. Brał też udział w próbie połączenia oddziałów walczących na Żoliborzu i Starym Mieście. Był wśród atakujących wroga przez teren stadionu Polonii i pobliskiego parku oraz Wytwórni Papierów Wartościowych.

Cudem ocalał 28 sierpnia 1944 r. z nalotu stukasów na dom przy Mławskiej 3/5 w którym zginęło kilkudziesięciu żołnierzy i cywilów ratujących zasypanych. Następnego dnia wraz ze swoimi żołnierzami przeszedł kanałami ze zburzonej Starówki na róg Nowego Światu i Wareckiej. Wyprawa trwała 20 godzin. Początek września zastał „Motyla” na ul. Okrąg. Zgrupowanie „Radosław” koncentrowało się przy ul. Mokotowskiej by w następnych dniach bronić Powiśla. Jego kompania miała placówki w Gazowni Miejskiej przy ul. Ludnej, gdzie walczyli m.in. z kryminalistami z oddziałów Waffen SS Dirlewangera. W nocy z 15 na 16 września 1944 r. z dwoma innymi dowódcami powitał na Czerniakowie desant I Armii. Dwa dni później Ścibor-Rylski został dowódcą wszystkich oddziałów broniących ul. Wilanowskiej przy Przyczółku Czerniakowskim.

Po ciężkich walkach oddziały zaczęły się wycofywać kanałami na Mokotów. W dniu 26 września przeszedł na Wilczą przy al. Ujazdowskich. W przeddzień kapitulacji został awansowany do stopnia majora. Po upadku powstania trafił do obozu przejściowego w Pruszkowie. Wydostał się stamtąd podstępem na polecenie płk „Radosława” by kontynuować pracę konspiracyjną.

Końca wojny doczekał w Łowiczu. Dzień po kapitulacji Niemiec zameldował swojemu dowódcy, że w związku z zakończeniem wojny kończy pracę konspiracyjną i udaje się do Poznania. Zajmował się tam remontem samochodów przysyłanych przez UNRRA, był kierowcą, wdrażał technologię wodnych izolacji termicznych. Nie ujawnił swej okupacyjnej tożsamości i drogi bojowej dzięki czemu uniknął represji. Do stolicy powrócił z rodziną w 1963 r. W 2005 r. Prezydent RP awansował go do stopnia generała brygady.

Zmarł 3 sierpnia 2018 roku. Miał 101 lat.

 


                                                                     

 





Logo Straż Miejska Warszawa

Telefon alarmowy

986


SMS interwencyjny

723 986 112

pasażerowie komunikacji miejskiej osoby z dysfunkcją słuchu

Logo kompanii reprezentacyjnej SM

krew4

Informacja


Zgodnie z Polityką Bezpieczeństwa Straży Miejskiej m. st. Warszawy dokumenty w wersji elektronicznej należy przesyłać w formatach DOC, JPG, TIFF, PDF. Wielkość wszystkich załączników dołączonych do jednej wiadomości wysyłanej pocztą elektroniczną nie może przekroczyć 8 MB. Dokumenty lub nośniki zawierające oprogramowanie złośliwe będą automatycznie odrzucane i nie zostaną rozpatrzone.

Unia Europejska

Zobacz więcej

Serwisy mapowe

Zobacz więcej

Miasteczko Ruchu Drogowego

Zobacz więcej

Profilaktyka

Zobacz więcej

Zobacz nas na youtube

Zobacz więcej

Uliczny patrol medyczny

Zobacz więcej

EKO patrol

Zobacz więcej

Zagubieni w Warszawie

Zobacz więcej

edytuj kafle

Otrzymałeś wezwanie?

Sprawdź co zrobić

Raporty

Zobacz raporty

Poznaj Straż Miejską

Sprawdź

Współpracujemy