Około północy z 8 na 9 sierpnia mieszkańców jednego z bloków na Bródnie obudziły krzyki i brzęk rozbijanego szkła. Zaniepokojeni lokatorzy wezwali strażników miejskich. Okazało się, że pewien 40-latek za kłótnię z partnerką zemścił się na… szybie w drzwiach wejściowych.
Kilka minut po północy patrol straży miejskiej był już przed blokiem na Łojewskiej. Przed wejściem do klatki schodowej funkcjonariusze zauważyli ślady krwi i rozbite szkło. Były to fragmenty szyby z drzwi wejściowych do budynku. Czerwone ślady widać też było na klatce schodowej. Strażnicy weszli do bloku. Na drugim piętrze zastali mężczyznę, który opatrywał rękę drugiemu. Gdy funkcjonariusze zapytali co się stało, ranny odparł, że pokłócił się z konkubiną, więc zdenerwowany rozbił szybę w drzwiach wejściowych na klatkę schodową. Strażnicy polecili mu wyjść z budynku. Wówczas mężczyzna stał się agresywny i wulgarny, więc musiał zostać obezwładniony. Następnie strażnicy opatrzyli zranioną szkłem rękę mężczyzny i wezwali pogotowie ratunkowe. Na miejsce przybyli też policjanci. Ranny został przewieziony do szpitala. Po interwencji lekarskiej został przejęty przez policję.