Sytuacja wydawała się groźna. Przed południem 17 sierpnia pracownicy jednego z banków w centrum stolicy zostali nagle ewakuowani z budynku. Osoby, które opuściły zagrożone miejsce zgromadziły się na pobliskim parkingu przed Teatrem Wielkim. Teren koncentracji zabezpieczali strażnicy miejscy. Po sprawdzeniu pomieszczeń pracownicy mogli wrócić do pracy.
Kolejna kryzysowa sytuacja miała miejsce 18 sierpnia, gdy na dachu jednego z biurowców przy al. Jana Pawła II zasłabł pracownik i konieczna była ewakuacja mężczyzny. I tym razem na miejscu akcji ratunkowej błyskawicznie znaleźli się strażnicy miejscy, służby dyżurne Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego, policja oraz strażacy. Nagle podczas akcji doszło do zapalenia się samochodu zaparkowanego w podziemnym garażu. Służby ratunkowe musiały zająć się nie tylko ewakuacją z dachu pracownika, ale też usunięciem z garażu płonącego pojazdu. Strażnicy miejscy zabezpieczali otoczenie budynku by osoby niepowołane nie przeszkadzały ratownikom. Akcja przebiegła szybko i sprawnie.
W obu przypadkach były to tylko ćwiczenia, ale do takich zdarzeń może dojść każdego dnia. W sytuacjach zagrożenia wszyscy musimy pamiętać o zasadach bezpieczeństwa i stosować się do wydawanych przez służby poleceń oraz nie utrudniać pracy ratownikom.
