Głupia zabawa dzieci – chłopcy wybijali kamieniami szyby w zabytkowym budynku Gimnazjum Roesnerowej przy ulicy Kawęczyńskiej 12. Odłamki szyb, spadły na ulicę tuż obok niemowlęcego wózka. Mieszkańcy zawiadomili straż miejską. Do dewastacji zabytku doszło kolejny raz w ciągu niespełna miesiąca.
Dochodziła godzina 16 w piątek 19 kwietnia, gdy małżeństwo z niemowlęciem w wózku idące ulicą Kawęczyńską usłyszało nad głową huk, a po chwili ze stojącego obok budynku spadł na ziemię grad szklanych odłamków. Mieszkańcy obserwujący całe zdarzenie z pobliskiego budynku zadzwonili pod 986. Interwencję podjęli strażnicy miejscy z VI Oddziału Terenowego. Na widok funkcjonariuszy młodzi chuligani zaczęli uciekać. Dwóch z nich strażnicy ujęli. Świadkowie rozpoznali w jednym z nich sprawcę dewastacji, których widzieli w oknach. Obaj to nieletni mieszkańcy Pragi-Północ i uczniowie tamtejszych szkół podstawowych. Jeden ma 13, drugi 12 lat. Jak zeznała kolejna osoba, przechodnie zwracali dzieciom uwagę, jednak zostali zwymyślani. Wezwano policję. Gdy ta dotarła na miejsce, strażnikom udało się ująć jeszcze jednego z chuliganów, którego wśród gapiów wskazali świadkowie. Miał zaledwie 10 lat. Cała trójka została przekazana policji.
Budynek Gimnazjum Roesnerowej przy Kawęczyńskiej 12, zwany przez przedwojennych mieszkańców Pragi „szkołą tramwajarzy” ma ciekawą historię. Powstał pod koniec lat 20-tych XX wieku. Początkowo należał do żydowskiej rodziny Datyner. Miał być fabryką, jednak przedsięwzięcie upadło i nieruchomość została zlicytowana. Nowa właścicielka – Halina Roesner – utworzyła w nim gimnazjum tzw. Szkołę Tramwajarzy, a w 1938 r. liceum im. Marii Skłodowskiej-Curie. Po zajęciu Pragi we wrześniu 1944 roku Armia Czerwona ulokowała tu Trybunał Wojenny i prokuraturę. W piwnicach do dziś zachowały się charakterystyczne drzwi do celi z tzw. „judaszem”. Po zakończeniu wojny w budynku ulokowano pierwsze na Pradze żeńskie liceum, a pod koniec lat 50 hotel Ochotniczych Hufców Pracy.
Przez ostatnie kilka lat budynek nie był użytkowany.