Rankiem 9 marca kierowca autobusu linii 402 zauważył mężczyznę, który mimo niskiej temperatury powietrza podróżował tylko w klapkach. Kierowca wezwał strażników miejskich.
Funkcjonariusze II Oddziału Terenowego odnaleźli autobus, gdy kwadrans przed 8 rano dotarł na ulicę Wynalazek na Służewcu. Kierowca wskazał strażnikom mężczyznę. Pasażer ubrany był w lekką bluzę i klapki. Gdy funkcjonariusze podeszli, stwierdzili, że nie miał nawet skarpet. Widać było, że jest bardzo wyziębiony, cały się trząsł. Strażnicy okryli mężczyznę kocem termicznym i zaprowadzili do radiowozu. Gdy próbowali porozmawiać z pasażerem, okazało się, że kontakt z nim jest poważnie utrudniony. Mężczyzna podał strażnikom tylko szczątkowe dane personalne. Na miejsce interwencji wezwano pogotowie ratunkowe i patrol policji. Około 8:20 przyjechała karetka, w której ratownicy zbadali mężczyznę. Kilkanaście minut później przybył patrol policji. Pod dłuższej chwili policjanci ustalili, że 45-letni mężczyzna został zgłoszony jako zaginiony przez jedną z fundacji zajmujących się opieką nad osobami chorymi. Strażnicy przekazali poszukiwanego policjantom, którzy przewieźli go domu opieki.