Chory na padaczkę mężczyzna nie wziął 15 stycznia leków i dostał ataku padaczki na Bielanach. Mężczyzną zaopiekowali się przechodnie i strażnicy miejscy.
Strażnicy miejscy z V Oddziału Terenowego, którzy po południu 15 stycznia patrolowali Bielany, około godziny 13:30 zauważyli na przystanku autobusowym przy ulicy Gwiaździstej leżącego mężczyznę. Natychmiast podjęli interwencję. Szybko okazało się, że ma atak padaczki. Strażnicy zabezpieczyli głowę chorego, by nie doznał urazów, a przechodnie w tym czasie wezwali pogotowie ratunkowe. Gdy pierwszy atak ustąpił, strażnicy okryli chorego kocem termicznym i ułożyli w pozycji bocznej bezpiecznej. Mężczyzna przyznał, że cierpi na padaczkę pourazową i tego dnia nie wziął leków. Po chwili nastąpił drugi atak. Strażnicy znów zabezpieczyli głowę mężczyzny i opiekowali się nim aż do przyjazdu karetki. Kilkanaście minut później został przewieziony do pobliskiego szpitala.