W sobotni poranek 18 grudnia strażnicy miejscy otrzymali zgłoszenie o starszej pani, która na bosaka i w letnim ubraniu dotarła na pętlę autobusową przy ulicy Górczewskiej. Natychmiast podjęto interwencję
Kilka minut po godzinie 6 rano strażnicy miejscy z IV Oddziału Terenowego otrzymali alarmujące zgłoszenie o seniorce, która, ubrana tylko w lekkie spodnie i cieniutki sweterek, znalazła się na dalekim Bemowie. Strażnicy zaopiekowali się kobietą. Wezwano pogotowie ratunkowe i patrol policji. Ratownicy stwierdzili, że starsza pani, choć mocno wychłodzona, nie wymaga hospitalizacji. Policjanci ustalili dwa adresy, pod którymi kobieta ostatnio mieszkała. Dalej seniorką zaopiekowali się strażnicy miejscy. Funkcjonariusze zawieźli ją do punktu Caritas przy ulicy Żytniej, gdzie dobrali jej ciepłe ubranie, kurtkę i buty. Cały czas próbowali też nawiązać kontakt z jej rodziną. Po wykonaniu kilkudziesięciu telefonów, funkcjonariusze dodzwonili się do jej znajomej na Podkarpaciu. Dzięki temu udało się ustalić numer do jednego z członków rodziny seniorki. Przypadek zrządził, że tego dnia postanowił on niespodziewanie odwiedzić 86-latkę w jej mieszkaniu na Bielanach. Chwilę wcześniej zastał on otwarte mieszkanie i zastanawiał się, co się stało, że jej nie ma. Na szczęście historia skończyła się szczęśliwie. Strażnicy odwieźli kobietę do domu i przekazali najbliższemu członkowi rodziny.
