Ponad dwumetrowy konar, który ułamał się z drzewa w Parku Michałowskim groźnie zwisał nad chodnikiem. Strażnicy miejscy wygrodzili niebezpieczne miejsce i sami usunęli zagrożenie.
Gruby na kilkanaście centymetrów i długi na ponad 2 metry konar zawisł wczesnym popołudniem 23 października nad jednym z chodników w Parku Michałowskim przy ulicy Kawęczyńskiej. Sytuacja choć banalna, była niezwykle niebezpieczna. Mało kto zadziera głowę w czasie spaceru, a miejsce to jest chętnie wybierane szczególnie przez matki wychodzące na dwór z dziećmi. Po zidentyfikowaniu zagrożenia patrol z VI Oddziału Terenowego wygrodził teren taśmą ostrzegawczą i ustalił, że gałąź zawisła na linii teleinformatycznej. Ponieważ konar nie znajdował się wysoko, a napięcie prądu w linii nie zagrażało życiu, funkcjonariusze spróbowali na własną rękę pozbyć się zagrożenia. Po kilku minutach strażnicy zdjęli gałąź z przewodów i ułożyli na ziemi. O potrzebie wykonania cięć gałęzi w parku powiadomiono odpowiednie służby miejskie.