Straż Miejska m. st Warszawy

Przejdź do głównej treśći

Czcionka

Wysoki kontrast

Widok

Menu górne

Schwytany wąż zbożowyMieszkańcy jednego z bloków w Śródmieściu zastali na klatce nieoczekiwanego gościa. Mierzący ponad 1,2 metra wąż, choć leżał sobie spokojnie na schodach, to jednak wystraszył kilka osób. Lokatorów uspokoiła dopiero interwencja Ekopatrolu straży miejskiej.

Wychodzący z domu mieszkańcy bloku u zbiegu al. Niepodległości i Koszykowej zauważyli na schodach czerwonego węża. Obecność gada w budynku mocno zaniepokoiła lokatorów. Nikt nie słyszał, by ktoś z sąsiadów zajmował się hodowlą takich zwierząt. Na miejsce wezwano policję. Mimo, iż policjanci byli uzbrojeni, niewiele mogli wskórać i poprosili o pomoc strażników miejskich z Ekopatrolu.
- Wąż zbożowy leżał zwinięty w kłębek na schodach pomiędzy pierwszym, a drugim piętrem. Był spokojny i niespecjalnie przejmował się naszą obecnością. To odmiana typowo hodowlana, niejadowita – powiedziała inspektor Agnieszka Ciosek-Grzenda, która podejmowała interwencję.
Strażnicy ostrożnie odłowili węża za pomocą chwytaka i umieścili w specjalnym pojemniku do transportu gadów. Z powodu braku właściciela nieoczekiwany gość został odwieziony do Centrum CITES na terenie warszawskiego ZOO.
Węże zbożowe dorastają nawet do 180 cm długości. Ceniona przez hodowców odmiana „bloodred” charakteryzuje się m.in. krwisto-czerwoną barwą.

Schwytany wąż zbożowy

Logo Straż Miejska Warszawa

Telefon alarmowy

986


SMS interwencyjny

723 986 112

pasażerowie komunikacji miejskiej osoby z dysfunkcją słuchu

Logo kompanii reprezentacyjnej SM

krew4

Baner x edycji konkursu

Informacja


Zgodnie z Polityką Bezpieczeństwa Straży Miejskiej m. st. Warszawy dokumenty w wersji elektronicznej należy przesyłać w formatach DOC, JPG, TIFF, PDF. Wielkość wszystkich załączników dołączonych do jednej wiadomości wysyłanej pocztą elektroniczną nie może przekroczyć 8 MB. Dokumenty lub nośniki zawierające oprogramowanie złośliwe będą automatycznie odrzucane i nie zostaną rozpatrzone.

Współpracujemy