83-letnia seniorka z Bielan wybrała się w podróż, by odwiedzić znajomą. Problemy z pamięcią sprawiły, że pogubiła się w wielkim mieście. W środku nocy strażnicy miejscy, dzięki zgłoszeniu, odnaleźli ją na północnym krańcu Białołęki.
W nocy z 17 na 18 października strażnicy miejscy z VI Oddziału Terenowego otrzymali zgłoszenie o starszej kobiecie, którą widziano siedzącą na jednym z przystanków przy ulicy Aluzyjnej. Około godziny 1.30 patrol odnalazł seniorkę. Kobieta była wystraszona i trzęsła się z zimna. Kontakt z nią był utrudniony ze względu na jej problemy ze słuchem. Seniorka nie wiedziała, gdzie się znajduje i jak się tam dostała. Strażnikom powiedziała, że wyszła z domu, by odwiedzić koleżankę. Ponieważ pogubiła się w drodze, nie wiedziała jak wrócić do domu. Na dodatek nie pamiętała swojego adresu zamieszkania. Funkcjonariusze okryli kobietę kocem termicznym i umieścili w radiowozie, by się ogrzała. Gdy seniorce zrobiło się cieplej i poczuła się bezpiecznie, strażnicy ustalili jej personalia. We współpracy z policją ustalono też, że jest mieszkanką Bielan. Po upewnieniu się, że kobieta ma przy sobie klucze, strażnicy miejscy odwieźli ją do domu. Rankiem 18 października funkcjonariusze przekazali informację o zdarzeniu, właściwemu dla miejsca zamieszkania seniorki, ośrodkowi pomocy społecznej i poprosili pracowników o zainteresowanie się jej sytuacją.