Do nietypowej interwencji strażników miejskich doszło w nocy z 8 na 9 stycznia na Woli. Funkcjonariusze pilotowali kierowcę, wiozącego do szpitala ciężarną żonę, u której doszło do krwotoku.
W czasie nocnego dyżuru na terenie Woli, strażnicy miejscy z IV Oddziału Terenowego zauważyli na ulicy Górczewskiej samochód, którego kierowca gwałtownie zmieniał pasy i modyfikował prędkość, co mogło powodować zagrożenie w ruchu drogowym. Funkcjonariusze podjęli decyzję, że pojadą za podejrzanym autem.
- W ten sposób często poruszają się kierowcy nietrzeźwi lub pod wpływem środków zmieniających świadomość – relacjonuje jeden z doświadczonych funkcjonariuszy, biorących udział w interwencji. – Zamierzaliśmy wykorzystać odpowiedni moment, żeby zweryfikować nasze podejrzenia wobec kierowcy i ewentualnie uniemożliwić dalszą jazdę. Ruszyliśmy za nim.
W pewnej chwili, kiedy radiowóz zrównał się z obserwowanym pojazdem, prowadzący go zatrzymał się w zatoce na skraju jezdni. Jak się okazało, samochodem jechało oczekujące dziecka małżeństwo. Kobieta w zaawansowanej ciąży doznała niespodziewanego krwotoku i mąż chciał jak najszybciej dowieźć ją do szpitala. Biorąc pod uwagę nadzwyczajność sytuacji, strażnicy zaproponowali kierowcy eskortę. Funkcjonariusze włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe w radiowozie, by jadąc przed samochodem małżeństwa, ostrzegać innych uczestników ruchu o konieczności udzielenia pierwszeństwa temu nietypowemu konwojowi.
Oba pojazdy sprawnie i bezpiecznie dotarły do szpitala położniczego przy ulicy Żelaznej.