Wielka szkoda, że świnki morskie nie potrafią mówić. Gdyby potrafiły, to może pewna rudo-czarna podróżniczka, opowiedziałaby o swojej tajemniczej wyprawie zakończonej spotkaniem z Ekopatrolem.
Rankiem 8 sierpnia mieszkańcy bloku przy ulicy Żeglugi Wiślanej na Białołęce zauważyli małego gryzonia chowającego się pod samochodami zaparkowanymi na podziemnym parkingu. W pierwszym momencie pomyśleli, że to szczur. Szybko jednak okazało się, że tym gryzoniem jest śliczna czarna świnka morska z modną tego lata rudą główką. Maluch został złapany i przekazany ochronie budynku, która wezwała strażników miejskich.
- Słodki zwierzaczek był nieco zafrasowany i lekko wystraszony, ale nie miał żadnych widocznych obrażeń. Prawdopodobnie uciekła komuś z domu. Jej tajemnicą pozostanie skąd przywędrowała. – powiedzieli strażnicy z Ekopatrolu, który odebrał świnkę.
Funkcjonariusze troskliwie zaopiekowali się maluchem i przewieźli do lecznicy weterynaryjnej zajmującej się takimi zwierzątkami. Po zbadaniu zostanie przekazana fundacji opiekującej się domowymi gryzoniami.