Jeden z warsztatów na Woli zadymiał okolicę spalając zużyty olej silnikowy. Instalacja ukryta była pod podłogą. Właściciel został ukarany.
Strażnicy miejscy z Oddziału Ochrony Środowiska otrzymali zgłoszenie, że w jednym z warsztatów samochodowych na Woli dochodzi do emisji czarnego, żrącego dymu. Do kontroli wytypowano pięć adresów. Podczas kontroli w czterech warsztatach nie stwierdzono nieprawidłowości. W ostatnim z kontrolowanych zakładów strażnicy miejscy stwierdzili, że zainstalowano w nim piec zasilany olejem opałowym. Podczas interwencji funkcjonariusze stwierdzili, że do pieca podłączony jest system rurek, który prowadzi do ukrytego pod podłogą pomieszczenia piwnicznego. Po wejściu do niego strażnicy miejscy stwierdzili, że znajduje się tam 1000-litrowy pojemnik na zużyty olej silnikowy. Jak się okazało to on był spalany w piecu. Właściciel warsztatu został ukarany mandatem. Wyznaczono mu także termin na usunięcie nieprawidłowości. Po upływie terminu strażnicy sprawdzą czy właściciel zastosował się do wydanych poleceń.
