Podczas przechadzki po Lesie Natolińskim przechodzień znalazł pomiędzy krzewami zagubioną małą spacerowiczkę, która, smętnie pochlipując, poszukiwała swoich najbliższych. Maluchem zaopiekował się Ekopatrol.
Mieszkaniec Wilanowa, który po południu wybrał się na spacer po Lesie Natolińskim, usłyszał dziwne dźwięki dochodzące z pobliskich zarośli. Ktoś rozpaczliwie przywoływał swoich bliskich. Gdy mężczyzna przyjrzał się uważniej, zobaczył, że popiskuje tam malutka kaczuszka. Rozejrzał się, ale w pobliżu nie było żadnej kaczej rodziny. Najwyraźniej ptaki pomaszerowały gdzieś dalej w poszukiwaniu wody. Wraz z sąsiadką próbowali na pobliskich polach, odszukać człapiąca rodzinę, ale im się to nie udało. Zadzwonili więc po Ekopatrol. Maleństwo było jednak zbyt małe, by mogło samo przeżyć na wolności. Funkcjonariusze odebrali kaczuszkę i przewieźli ją do Ptasiego Azylu. Gdy nieco podrośnie, będzie mogła wrócić na wolność.