Dni zaczynają być cieplejsze, lód i śnieg topnieją. Młodzi ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że wchodząc na zamarznięte akweny mogą przypłacić to życiem lub zdrowiem. Przykładem takiego braku odpowiedzialności jest pewien nastolatek, którego strażnicy miejscy z II Oddziału Terenowego zobaczyli 17 lutego na zamarzniętej tafli jeziorka Powsińskiego.
W samo południe patrol szkolny kontrolował otoczenie jeziorka Powsińskiego na tyłach ulicy Europejskiej. To co zobaczyli funkcjonariusze sprawiło, że przeszedł im po plecach zimny dreszcz. Na samym środku jeziorka leżał młodzieżowy rower, a obok niego siedział młody chłopak. Sytuacja była naprawdę groźna, bo przy brzegu widać było topniejący lód. Strażnicy podeszli brzegiem jak najbliżej nastolatka i polecili mu ostrożnie, bez gwałtownych ruchów, zejść z lodowej tafli. Młody człowiek okazał się 15-letnim uczniem szkoły zasadniczej. Chłopak przyznał, że chciał łowić ryby. Na dowód pokazał akcesoria wędkarskie, które miał w plecaku. Pora i miejsce na tego typu hobby były nienajlepsze. O zdarzeniu powiadomiono rodziców nieletniego, którzy przyjechali na miejsce odebrać syna.
Apelujemy, by w nadchodzących dniach nie wchodzić na zamarznięte zbiorniki. Zbliżające się ocieplenie będzie powodowało niewidoczne topnienie lodu. Już teraz jego pokrywa staje się mało stabilna. W każdej chwili może pęknąć pod niewielkim nawet naciskiem.
