Spalanie płyt wiórowych jest nie tylko groźne dla środowiska, ale także dla osób przebywających w najbliższym otoczeniu. To jednak niektórych nie zraża. Truciciela na terenie Wawra ustalił patrol Oddziału Ochrony Środowiska
Smród spalanych odpadów zwrócił uwagę strażników miejskich z Referatu Kontroli Środowiska, którzy 23 lutego przeprowadzali kontrole w Miedzeszynie. Jak ustalili funkcjonariusze, źródłem nieznośnego zapachu było ognisko rozpalone przy ulicy Zasadowej. Wokół widać było sporo dymu. Podczas kontroli strażnicy odnotowali w tym miejscu składowisko odpadów budowlanych, które spalano w ognisku. Większość z nich to elementy z płyt wiórowych zawierające groźne chemikalia. W wyniku interwencji funkcjonariusze złapali sprawcę na gorącym uczynku. Mężczyźnie wydano polecenie wygaszenia ogniska i ukarano zgodnie z przepisami.