Śródmieście
Nie tylko alkohol szumiał im w głowach
Chociaż to nie był piątek trzynastego, tylko niedziela, to ten dzień okazał się pechowy dla dwóch „globtroterów” zagubionych na dworcu kolejowym.
Powalił latarnię i uciekł
Strażnicy miejscy ze Starówki ustalili sprawcę nietypowej kolizji. Kierowca dostawczej furgonetki powalił zabytkową latarnię na placu Zamkowym i zbiegł z miejsca zdarzenia. Wartość zniszczonego mienia oszacowano na 20 tysięcy złotych.
Rannemu w głowę mężczyźnie pomogli strażnicy miejscy
Dramatyczny wypadek miał miejsce 7 października na placu Trzech Krzyży. Około 50 letni mężczyzna został bardzo poważnie ranny w głowę. Pomocy rannemu udzielili strażnicy miejscy.
Wypił, nabroił i chciał uciec
Strażnicy miejscy ujęli sprawcę zniszczenia samochodu. Mężczyzna wgniótł kopniakiem błotnik i usiłował zbiec z miejsca zdarzenia.
Trzy karty nocnego wędrowca
Tuż po północy 20 września przechodnie zauważyli na ulicy Solec mężczyznę w średnim wieku, który miał widoczny problem z wyznaczeniem kierunku powrotu do domu. Aby zagubiony nie osiadł na mieliźnie na pomoc wezwano strażników miejskich. Funkcjonariusze przewieźli mężczyznę do pośredniego portu przy ul. Kolskiej.
Zamiast deszczu - z nieba spadły kawałki szkła
17 września około południa straż miejska otrzymała nietypowe zgłoszenie. Z jednego z budynków w centrum Warszawy spadły kawałki szkła i elewacji.
Nieoczekiwany finał sobotniego spotkania
Sobotnie popołudnie troje młodych ludzi postanowiło spędzić w radosnym nastroju. Popijając piwo przysiedli na bulwarach nad Wisłą. Nieoczekiwaną atrakcję sprawili im strażnicy miejscy, którzy postanowili sprawdzić czy są pełnoletni. Nie byli.
Cztery osoby poszkodowane w wyniku wypadku w Śródmieściu
Warszawiacy wrócili już z wakacji. Widać to na ulicach, gdzie wielu kierowców traktuje miejskie jezdnie jak wakacyjny tor kartingowy i próbuje ścigać się z innymi użytkownikami. Jednak pośpiech jest złym doradcą. Przekonali się o tym uczestnicy wypadku, do którego doszło 3 września ok. godz. 20 u zbiegu Emilii Plater i al. Jerozolimskich.
Konwojent dostał ataku epilepsji. Pomocy udzielili mu strażnicy miejscy
Samochód do przewozu pieniędzy stał z otwartymi drzwiami kierowcy na poboczu al. Solidarności. Z kabiny wystawały nogi kierowcy. W pierwszym momencie zdarzenie mogło wyglądać jak napad.
Zgubił rodziców. Chłopcu pomogli strażnicy miejscy
Jechał na rowerze i płakał. Krzyczał, że szuka mamy. I mimo że jechał chodnikiem pełnym ludzi, nikt nie zwrócił na niego uwagi. Dziecięcy szloch usłyszeli strażnicy miejscy, którzy natychmiast udali się na pomoc.