Tuż po północy 20 września przechodnie zauważyli na ulicy Solec mężczyznę w średnim wieku, który miał widoczny problem z wyznaczeniem kierunku powrotu do domu. Aby zagubiony nie osiadł na mieliźnie na pomoc wezwano strażników miejskich. Funkcjonariusze przewieźli mężczyznę do pośredniego portu przy ul. Kolskiej.
Podczas obowiązkowej rejestracji w tamtejszym ośrodku dla nocnych rozbitków zbadano poziom zagubienia mężczyzny. Na podstawie analizy wydychanego powietrza ustalono, że wynosił on 2,5 promila (1,21 mg/l). Gdy nowy kuracjusz pozytywnie przeszedł kwalifikację do ośrodka poproszono go o bagaż, który poddano kontroli. Wewnątrz plecaka znajdowały się trzy karty bankomatowe, ale wystawione na inne osoby. Powrót mężczyzny do domu opóźni się ponieważ czeka go jeszcze spotkanie z policjantami, którym będzie musiał wytłumaczyć w jaki sposób karty znalazły się w jego plecaku. W cud funkcjonariusze mogą nie uwierzyć.
