Zdezorientowany 88-latek jeździł autobusem po Warszawie, nie potrafiąc powiedzieć, kim jest ani gdzie mieszka. Kiedy zaniepokojony kierowca autobusu linii 517 zgłosił dziwne zachowanie pasażera, na miejsce wezwano strażników miejskich. Okazało się, że starszy mężczyzna był osobą zaginioną. Dzięki szybkiej interwencji senior wrócił do swoich bliskich.
W poniedziałek 15 października, po godzinie 16, strażnicy miejscy z I Oddziału Terenowego zostali wezwani do kolejnego w ostatnich dniach przypadku zaginięcia osoby starszej. W autobusie linii 517 od dłuższego czasu podróżował starszy mężczyzna, który nie wysiadał na żadnym przystanku. Po zgłoszeniu przez zaniepokojonego kierowcę, strażnicy podjęli interwencję na przystanku przy Dworcu Centralnym. Senior, choć spokojny, nie potrafił odpowiedzieć na podstawowe pytania i nie miał przy sobie żadnych dokumentów. Po spokojnej rozmowie strażnikom udało się ustalić, że mężczyzna urodził się w 1936 roku. Jak się później okazało, rodzina już zgłosiła zaginięcie 88-latka. Policjanci, którzy także zostali wezwani na miejsce, przejęli od strażników dalsze czynności. Dzięki szybkiej interwencji senior bezpiecznie wrócił do domu.
Sytuacje, w których osoby starsze cierpiące na zaniki pamięci oddalają się od domu, mogą być stresujące zarówno dla rodziny, jak i samego seniora. Warto zatem zabezpieczać takie osoby prostymi kartami ICE zawierającymi numer kontaktowy do bliskich, co znacząco ułatwia identyfikację i skraca czas powrotu zaginionych do rodziny. Taka informacja, która nie wymaga podawania danych osobowych, może okazać się kluczowa w sytuacji, kiedy osoba straci orientacje i się zagubi.