Poranek przy herbacie z seniorką z Sadyby spędzili w sobotę strażnicy miejscy ze Starówki. Na miłej rozmowie upłynął czas oczekiwania na rodzinę 75-latki, która dwa dni wcześniej wyszła z domu i nikt nie wiedział, gdzie przez ten czas przebywała.
W sobotni poranek 12 października strażnicy miejscy ze Starówki odebrali zawiadomienie o starszej kobiecie przebywającej na klatce schodowej jednej ze staromiejskich kamienic. W przedsionku budynku funkcjonariusze zastali zziębniętą seniorkę. Kobieta była ubrana nieodpowiednio do pory roku, w lekką koszulę, spodnie i apaszkę. Nie potrafiła powiedzieć, co robi w tym miejscu ani gdzie mieszka. Nie miała przy sobie dokumentów. Przed wyjściem z budynku funkcjonariusze postanowili rozejrzeć się na klatce schodowej. I właśnie wtedy, na jednym z pięter zauważyli damską torebkę. W środku był dowód osobisty i telefon należące do kobiety. Strażnicy połączyli się z córką kobiety, która niezmiernie się ucieszyła i powiedziała, ż wkrótce przyjedzie po mamę. Jak wyjaśniła - seniorka wyszła z domu, gdzie wspólnie mieszkają w piątek, gdy córka była w pracy. Zgłoszono już nawet zaginięcie. W sobotę poszukującym udało się nawet dodzwonić do mamy, jednak gdy przyjechali na miejsce, gdzie miała się znajdować, już jej tam nie zastali. Strażnicy zaprosili 75-latkę do siedziby przy placu Zamkowym, zaparzyli ciepłej herbaty i podali ciastka. Po kilkudziesięciu minutach, kobieta została odebrana przez córkę.
Osobom opiekującym się osobami cierpiącymi na problemy z pamięcią, przypominamy, że dobrze jest wyposażyć je w karteczkę iCE, zawierającą numer kontaktowy opiekuna. Kawałek materiału z numerem kontaktowym można też wszyć w ubranie.