Zagubiony 6-latek nie błądził długo ulicami Śródmieścia. Dzięki czujności trzech kobiet, które zainteresowały się chłopcem i powiadomiły strażników miejskich, chłopczyk wrócił do mamy.
W piątek 11 października po godzinie 18 jedna z kobiet, mieszkająca w Śródmieściu, razem ze swoim 6-letnim synem poszła do jednego ze sklepów dyskontowych na ulicy Brackiej. Była tak zaabsorbowana, że nie zauważyła, jak chłopczyk oddalił się od niej i postanowił pozwiedzać okolicę. Po kilku minutach zabłądził. Na szczęście obok przechodziły trzy kobiety, które zauważyły zmieszanie chłopca i powiadomiły o tym fakcie strażników, którzy w pobliżu prowadzili swoje działania. Kiedy funkcjonariusze podeszli do chłopczyka, ten powiedział, że ma 6 lat i że zabłądził. Skarżył się strażnikom, że wszystkie budynki i bramy są takie same, a on nie wie, gdzie mieszka. Strażnicy wezwali na miejsce policję i już mieli podać przez radiostację informację do innych patroli o zaginionym, kiedy na miejsce podeszła kolejna kobieta, informując, że zna chłopca i jego mamę. Powiedziała, że ma nawet numer telefonu do niej. Od razu wykonała telefon, informując, że chłopczyk jest bezpieczny i pod opieką strażników miejskich. Nie minęło nawet 15 minut, jak zdenerwowana kobieta prawie przybiegła na miejsce i wyjaśniła okoliczności zniknięcia dziecka. Nerwy puściły jej dopiero wtedy, kiedy przytuliła synka.
Strażnicy apelują: Pamiętajmy, że zawsze należy być czujnym i uważnym, zwłaszcza gdy opiekujemy się dziećmi. Czasami w codziennej krzątaninie można stracić z oczu to, co najważniejsze. Jeśli chcemy dodatkowo ubezpieczyć się na wypadek tego typu sytuacji, możemy założyć dziecku na nadgarstek tzw. „opaskę-niezgubkę”, na której należy napisać numer kontaktowy opiekuna dziecka.