Przy wejściu do Dworca Centralnego miał przebywać pijany mężczyzna. Patrol, który przybył na miejsce stwierdził, że zlecenie jest o wiele bardziej dramatyczne. Mężczyzna w kryzysie bezdomności nie oddychał.
Strażnicy miejscy z I Oddziału Terenowego w sobotę 27 września około godziny 22:30, otrzymali zlecenie udania się na Dworzec Centralny aby odebrać od ochrony pijanego mężczyznę. Po przybyciu na miejsce wskazano im człowieka, który leżał przy wejściu na prawym boku. Nie można było nawiązać z nim żadnego kontaktu, nie reagował też na bodźce.
- Po chwili stwierdziliśmy, że mężczyzna nie oddycha i zaczyna sinieć na twarzy – relacjonuje młodszy inspektor Mariusz Kałuski – natychmiast przystąpiliśmy do resuscytacji i pilnie wezwaliśmy pogotowie ratunkowe. Na miejsce, przybył też ze wsparciem inny patrol straży miejskiej. Pomocy udzieli dodatkowo przebywający na terenie dworca lekarz i ratownicy. Gdy na miejsce przybyła karetka, akcję ratowniczą przejęli medycy. Po kilku minutach udało się przywrócić funkcje życiowe mężczyzny. Zgodnie z decyzją ratowników, odratowany został przewieziony do szpitala przy Lindleya.
W warszawskiej Straży Miejskiej już blisko 90 funkcjonariuszy posiada uprawnienia ratownika kwalifikowanej pierwszej pomocy lub ratownika medycznego. Podkreślają oni, że leżącą na ulicy osobą należy bezwzględnie się zainteresować i powiadomić stosowne służby.