Podczas spaceru 75-letni senior doznał obfitego krwotoku z nosa. W krytycznej sytuacji zauważyli go strażnicy miejscy, którzy patrolowali okolice Starówki. Na szczęście, oprócz standardowych szkoleń z pierwszej pomocy, jakie przechodzą wszyscy funkcjonariusze, jeden z nich był ratownikiem kwalifikowanym pomocy przedmedycznej.
Kwadrans po godzinie 15 w piątek, 2 sierpnia, strażnicy miejscy z Oddziału Specjalistycznego patrolowali ulicę Bonifraterską. Na jednej z ławek funkcjonariusze zauważyli zakrwawionego seniora. Natychmiast podjęli interwencję. Po podejściu do mężczyzny strażnicy zauważyli, że doznał on obfitego krwotoku z nosa. 75-letni mieszkaniec stolicy wyjaśnił, że leczy się na nadciśnienie, a krew zaczęła mu lecieć po tym, gdy napił się alkoholu. Funkcjonariusze wezwali pogotowie ratunkowe. Nie czekając na przyjazd karetki strażnik, który jest ratownikiem, przeprowadził procedurę zalecaną przy krwotoku z nosa. Po pochyleniu głowy poszkodowanego w dół i założeniu ucisku na skrzydełka nosa, krwawienie zaczęło słabnąć. Gdy przyjechała karetka krwotok ustał, ale ratownicy z pogotowia uznali, że senior wymaga jeszcze pomocy w szpitalu.