Wyprawa pewnego seniora z Żoliborza zakończyła się na pętli autobusowej na Olszynce Grochowskiej. Starszy pan z zanikami pamięci, zwrócił uwagę kierowcy autobusu, który nie pozostał obojętny na jego los i wezwał strażników miejskich.
Funkcjonariusze z VII Oddziału Terenowego we wtorek, 24 czerwca, otrzymali pilne zlecenie udania się na pętle autobusową na Olszynce Grochowskiej. Kierowca autobusu linii 102 zauważył, że jeden z pasażerów nie wysiadł na pętli tylko od dłuższego czasu jeździ w kółko. Przybyli na miejsce strażnicy szybko zorientowali się, że pasażer w wieku około 80 lat cierpi na zaniki pamięci. Nie wiedział, jak znalazł się w autobusie, dokąd jechał, a nawet - jak się nazywa i gdzie mieszka. Żeby nie blokować jazdy autobusu, funkcjonariusze poprosili seniora, żeby wysiadł z nimi na przystanku. 80-latek stwierdził, że nie posiada żadnych dokumentów ani telefonu. Strażnicy wspólnie z nim przejrzeli zawartość toreb, które miał przy sobie. W środku odnaleźli dowód osobisty seniora oraz notes z zapisanymi numerami telefonów. Po wielu próbach udało się dodzwonić do syna, który niestety przebywał na wakacjach. Podał jednak telefon do swoje siostry, którą strażnicy zastali telefonicznie podczas składania zawiadomienia o zaginięciu ojca. Na jej prośbę funkcjonariusze odwieźli starszego pana do miejsca zamieszkania i pozostawili pod opieką, wyraźnie uspokojonej, córki.
Wszystkim opiekującym się seniorami i osobami, które mają kłopoty z pamięcią, strażnicy miejscy przypominają, że warto wkładać im do kieszeni kartki z numerem telefonu do najbliższych. Przyspiesza to i ułatwia udzielenie pomocy osobie zagubionej.