Głębokie na blisko 2 metry zapadlisko powstało wieczorem w niedzielę na ulicy Dubieńskiej na Grochowie. Z wierzchu widać było tylko mały otwór. W trosce o bezpieczeństwo kierowców strażnicy miejscy zabezpieczali to miejsce do następnego dnia rano.
Minęła godzina 20 w niedzielę 2 czerwca, gdy strażnicy miejscy z VII Oddziału Terenowego otrzymali zgłoszenie o niewielkiej wyrwie w asfalcie na ulicy Dubieńskiej. Funkcjonariusze, którzy podjęli interwencję ze zgrozą stwierdzili, że choć widoczna w jezdni dziura rzeczywiście jest niewielka, to pod nawierzchnią powstała kilka razy większa, pusta przestrzeń o głębokości dochodzącej do nawet dwóch metrów. Ziemia została wypłukana spod asfaltu z powodu awarii wodociągowej. Przejazd samochodem tą drogą mógłby doprowadzić do tragedii. Strażnicy wygrodzili i wyłączyli z ruchu zagrożony rejon oraz powiadomili dyżurnego technicznego miasta. Okazało się, że prywatna firma zajmująca się konserwacją jezdni na tym odcinku będzie mogła podjąć naprawę dopiero w poniedziałek rano. Do tego czasu patrol straży miejskiej pilnował zapadliska, by nikt nie zrobił sobie krzywdy.