Starszy mężczyzna wyszedł 15 marca na spacer i zgubił się na Pradze-Południe. Przechodnie powiadomili strażników, że zdezorientowany mężczyzna siedzi w niebezpiecznym miejscu: tuż obok ruchliwej jezdni. Funkcjonariusze pomogli mu wrócić do domu.
Dochodziła godzina 22, gdy strażnicy miejscy z VII Oddziału Terenowego otrzymali zgłoszenie o seniorze, który sprawiał wrażenie zagubionego w rejonie węzła drogowego u zbiegu ulic Marsa i Płowieckiej. Funkcjonariusze, którzy podjęli interwencję, odnaleźli mężczyznę siedzącego na barierce oddzielającej jezdnię od pobocza. Senior był wyraźnie zdezorientowany – nie wiedział, gdzie się znajduje i jak dotarł w to miejsce. Po dłuższej rozmowie strażnikom udało się ustalić, że jest 74-letnim mieszkańcem stolicy. Strażnicy upewnili się, że mężczyzna jest trzeźwy i nie wymaga interwencji medycznej. Ze względu na niską temperaturę powietrza zaprosili seniora do radiowozu, by się ogrzał. O odnalezieniu mężczyzny powiadomiono policję. Funkcjonariusze potwierdzili jego dane osobowe i ustalili, że figuruje on w policyjnej bazie danych jako osoba zaginiona. O odnalezieniu seniora powiadomiono jego córkę. Kobieta przyjechała na miejsce interwencji i odebrała tatę. Strażnicy poprosili ją, by włożyła do jego ubrań kartkę z danymi osobowymi i numerem telefonu do opiekunów. Umożliwi to szybszy kontakt z najbliższymi w podobnych przypadkach.