Duża dawka wypitego alkoholu sprawia, że człowiek ma trudności w utrzymaniu równowagi, niewyraźne widzenie i mówienie oraz zwolniony czas reakcji. To nie wszystkie objawy, bo zdarzają się osoby wykazujące dużą agresję, szczególnie wobec tych, którzy chcą im pomóc.
W nocy z 19 na 20 czerwca strażnicy z VII Oddziału Terenowego otrzymali zgłoszenie, że przy ulicy Perkuna załoga pogotowia ratunkowego ma problem z nietrzeźwym mężczyzną i prosi o pomoc. Kiedy strażnicy przyjechali na miejsce okazało się, że nietrzeźwy przy każdej próbie pomocy przez ratowników reaguje agresją. Nie zmienił swojego zachowania nawet w chwili, gdy strażnicy podjęli działania. Wymachiwał rękami próbując uderzyć funkcjonariuszy, nie reagował na wydawane polecenia. Dopiero gdy miał ręce spięte kajdankami nieco się uspokoił. Wtedy strażnicy ustalili, że jest obywatelem Ukrainy, ale nie posiada przy sobie żadnych dokumentów, nie chciał też wyjawić jak się nazywa. Na miejsce trzeba było wezwać patrol policji. Jednak policjantom też nie udało się ustalić danych obcokrajowca. Po wytrzeźwieniu w Stołecznym Ośrodku dla Osób Nietrzeźwych mężczyzna będzie musiał wytłumaczyć się ze swojego zachowania i wyjawić swoje skrzętnie ukrywane dane.
