Strażnicy miejscy z VI Oddziału Terenowego ujęli nietrzeźwego kierowcę forda, który jechał pod prąd ulicą Brzeską. 34-latek miał w organizmie, 0,9 promila alkoholu nie posiadał ważnych dokumentów, a dodatkowo był poszukiwany przez sąd. A to jeszcze nie wszystko…
9 maja przed południem (ok. 8:50) strażnicy miejscy z VI Oddziału Terenowego, zauważyli pojazd marki Ford jadący pod prąd ulicą Brzeską w kierunku ul. Ząbkowskiej. W pewnym momencie kierujący fordem zajechał drogę prawidłowo jadącym pojazdom. Zatrzymał się w ostatniej chwili i zaczął wycofywać, wjeżdżając na strefę wyłączoną z ruchu. Wyglądało na to, że kierujący nie jest trzeźwy. Funkcjonariusze niezwłocznie podeszli do zatrzymanego samochodu i od razu wyczuli z wnętrza wyraźną woń alkoholu. Kierowca okazał uszkodzone prawo jazdy, a na pytania strażników odpowiadał nerwowo. Funkcjonariusze wezwali na miejsce patrol policji. Jeszcze podczas oczekiwania na policjantów strażnicy ustalili, że 34-latkowi odebrano prawo do kierowania pojazdami, a samochód który – mimo tego – prowadził, nie ma obowiązkowego ubezpieczenia OC. Strażnicy przekazali policjantom swoje ustalenia. Badanie alkomatem potwierdziło u kierowcy 0,9 promila alkoholu w organizmie. Policja ustaliła również, że pojazd nie tylko nie był ubezpieczony, ale miał także nieważne badania techniczne, więc nie był dopuszczony do ruchu. Bliższa analiza kartoteki kierującego wykazała z kolei, że jest on poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Białymstoku. Decyzją funkcjonariuszy Policji, samochód, na koszt właściciela, został zabrany na parking depozytowy, a 34-latek zatrzymany i przewieziony do Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI.