Leżał na chodniku na Pradze-Północ. Nie oddychał, a twarz zaczęła mu sinieć. Przeżył dzięki resuscytacji podjętej przez strażników miejskich z VI Oddziału Terenowego.
Minęła godzina 22.30, gdy strażnicy miejscy z VI Oddziału Terenowego otrzymali zgłoszenie o nietrzeźwym mężczyźnie, który miał leżeć na ulicy Szanajcy. Kilka minut później funkcjonariusze odnaleźli około 70-letniego mężczyznę, który leżał przy betonowym kwietniku. Miał obrażenia głowy i zakrwawioną twarz. Strażnicy sprawdzili jego funkcje życiowe. Jego puls był niewyczuwalny, podobnie jak oddech. Twarz seniora zaczynała sinieć. Funkcjonariusze natychmiast wezwali pogotowie ratunkowe, sami rozpoczęli resuscytację krążeniowo-oddechową. Po chwili z pomocą przyszedł im drugi patrol straży miejskiej, który usłyszał w radiostacji informację o trwającej akcji ratunkowej. Zmieniając się funkcjonariusze prowadzili resuscytację do przyjazdu pogotowia, a potem kontynuowali działania wspólnie z ratownikami. Prowadzona przez kilkadziesiąt minut akcja ratunkowa zakończyła się sukcesem. Czynności życiowe mężczyzny powróciły, a 70-latek został przewieziony do Szpitala Praskiego.