Z dachu budynku na Pradze-Północ zsuwał się śnieg i spadały kawałki lodu. Strażnicy miejscy wygrodzili niebezpieczne miejsce i doprowadzili do usunięcia zagrażających ludziom nawisów. Przez dwie godziny nie można było korzystać z chodnika przy skrzyżowaniu Środkowej i Stalowej
O tym, że idąc ulicą należy rozglądać się na boki, każde dziecko uczy się zwykle już w przedszkolu. Tymczasem – dla własnego bezpieczeństwa – warto czasem również spojrzeć w górę, zwłaszcza w okresie zimowym. Wiedzą o tym strażnicy miejscy z referatów komunalnych, którzy podczas codziennych patroli sprawdzają, czy zarządcy pamiętali o usunięciu sopli i nawisów śnieżnych z dachów podległych im budynków.
W czasie jednej z takich porannych kontroli, we wtorek 28 grudnia, strażnicy z VI Oddziału Terenowego zauważyli połać śniegu zwisającą z krawędzi dachu kamienicy przy ulicy Środkowej. Nawis z pozoru wyglądał niegroźnie, jednak po chwili funkcjonariusze zaobserwowali też spadające na chodnik kawałki lodu.
W związku z poważnym zagrożeniem przejście pod budynkiem zostało wyłączone z ruchu. Strażnicy niezwłocznie poinformowali o sytuacji administrację budynku, której pracownicy z wykorzystaniem podnośnika usunęli niebezpieczne nawisy z dachu. Po zakończeniu prac, około 10:40, chodnik został ponownie udostępniony pieszym.
