8 lutego na Pradze Północ patrol straży miejskiej sprawdzał miejsca w których dochodzi do spożywania alkoholu, obrotu nielegalnymi papierosami i gromadzenia się osób nieletnich.
Na jednej z ulic funkcjonariusze dostrzegli mężczyznę, który dość nieudolnie jechał skuterem z naprzeciwka. Dodatkowym argumentem, by kierowcę sprawdzić był fakt, że było mu na tyle pilno, że nie zabrał ze sobą kasku. Gdy zorientował się, że może dojść do spotkania z patrolem zjechał na chodnik i próbował się oddalać. Jednak ciało nie było chyba tak posłuszne jak sobie tego życzył. Funkcjonariusze po kilku chwilach dostrzegli leżący na chodniku skuter, zaś jeździec schronił się na pobliskim targowisku. Był bardzo pobudzony, na zadawane pytania odpowiadał lakonicznie i bez sensu. Intensywna woń alkoholu mogła być tego przyczyną. Na miejsce wezwano policję – badanie alkomatem potwierdziło, że w wydychanym powietrzu miał blisko dwa promile alkoholu. Policja ustali, jak wszedł w posiadanie skutera i czy był pod wpływem substancji psychoaktywnych.
