Trzy duże baraki spłonęły rankiem 22 marca na terenie spółdzielni pracy przy ulicy Korkowej. Pożar zauważyli strażnicy miejscy. Funkcjonariusze wezwali straż pożarną i zabezpieczyli zagrożony teren przed dostępem osób postronnych
Kwadrans przed godziną 8 rano patrol straży miejskiej z VII Oddziału Terenowego przejeżdżał ulicą Korkową w stronę Wesołej. Dojeżdżając do centrum handlowego strażniczka zauważyła kłęby dymu i ogień wydobywający się zza ogrodzenia sąsiadującego ze składem budowlanym. Teren, na którym doszło do pożaru należy do spółdzielni pracy. Jej pracownicy nie wiedzieli, że są w niebezpieczeństwie. Funkcjonariusze natychmiast wezwali straż pożarną. Ogień szybko się rozprzestrzeniał. Zagrożony był znajdujący się po sąsiedzku sklep sprzedający materiały budowlane, a także zaparkowane na parkingu centrum handlowego samochody klientów. Strażnicy zabezpieczyli wjazd na parking i powiadomili osoby przebywające w centrum handlowym o zagrożeniu. Pożar przybierał na sile. W budynku spółdzielni od żaru zaczynały pękać szyby. Pracownicy i klienci sklepu szybko przeparkowali samochody w bezpieczniejsze miejsca. Tuż po godzinie 8 rano na miejsce pożaru przyjechały 3 zastępy straży pożarnej, które przystąpiły do gaszenia ognia. Około godziny 10 z trzech baraków, w których produkowane były skrzynie do instrumentów i akcesoriów muzycznych zostały tylko zgliszcza. Na szczęście pożar nie objął sąsiadującego z barakami centrum handlowego i składu budowlanego. Trwa dogaszanie miejsca pożaru.