Wśród uchodźców przybywających z Ukrainy są głownie kobiety i dzieci, ale także mężczyźni w podeszłym wieku. Każda z tych osób może liczyć na pomoc strażników miejskich. Przekonała się o tym także pani Nataliya, nauczycielka akademicka Uniwersytetu Medycznego im. Bohomolca w Kijowie, która wraz z kilkudziesięcioma innymi osobami dotarła na Dworzec Zachodni w Warszawie
Jedna z funkcjonariuszek Oddziału Ochrony Środowiska, która rankiem 26 marca pełniła służbę na dworcu, zauważyła wysiadającego z autobusu starszego mężczyznę. Senior z racji podeszłego wieku (90 lat) miał problem z poruszaniem. Strażniczka zaproponowała pomoc. Na wózku inwalidzkim mężczyzna został odprowadzony do ratownika medycznego. Towarzyszącym mu kobietom wskazano poczekalnię dla uchodźców. Pół godziny później jedna z nich podeszła do funkcjonariuszki i poinformowała, że wraz z rodziną została ewakuowana z Kijowa przez jedną z organizacji pomocowych. W Warszawie miał na nich czekać jej przedstawiciel. Jednak nikogo na dworcu nie było. Funkcjonariuszka potwierdziła tożsamość rozmówczyni i telefonicznie próbowała skontaktować się z organizacją. Niestety, nikt nie odbierał telefonu. W wyniku dalszych czynności ustalono, że rodzina jest częścią grupy, która ma rezerwację w jednym z hoteli na Mokotowie. Niezbędny był specjalistyczny transport dla mężczyzny na wózku. Ponieważ nie udało się załatwić samochodu, który przewiózłby mężczyznę, strażnicy miejscy zdecydowali, że senior zostanie przewieziony do hotelu radiowozem. Jeszcze przed południem starszy pan mógł po ciężkiej i męczącej podróży odpocząć w towarzystwie bliskich.