Wieczorem 4 listopada strażników miejskich poinformowano o zakłócaniu porządku przez nietrzeźwego mężczyznę. Szybko okazało się, że przyczyną jego zachowania nie był alkohol.
Kwadrans po godzinie 17 strażnicy miejscy z VII Oddziału Terenowego otrzymali zgłoszenie o nietrzeźwym mężczyźnie. Mieszkańców jednego z domów przy ulicy Zwycięzców zaniepokoiło jego dziwne zachowanie. Interwencję podjęło dwoje funkcjonariuszy, którzy zauważyli mężczyznę na sąsiednim podwórku, przy ulicy Międzynarodowej. Jego zachowanie rzeczywiście było niecodzienne. Mężczyzna chodził pomiędzy domami, głośno wykrzykiwał niezrozumiałe słowa oraz rozrzucał swoje rzeczy po okolicy. Na widok funkcjonariuszy rzucił się do ucieczki, ale został ujęty. Był bardzo pobudzony emocjonalnie, wymachiwał rękami, miał słowotok, ale mówił niezrozumiale. Jego zachowanie nie było spowodowane alkoholem. W plecaku ujętego funkcjonariusze ujawnili dwie foliowe torebki z zapięciem strunowym. W jednej z nich znajdował się, biały, a w drugiej różowy proszek. Testy narkotykowe wskazały metamfetaminę i mefedron. Mężczyzna został przewieziony do komendy rejonowej. Tam ustalono, że jest 40-letnim mieszkańcem stolicy.