Przed południem 13 marca strażnicy miejscy z V Oddziału Terenowego patrolowali Żoliborz. Funkcjonariusze, dojeżdżając do skrzyżowania ulic Potockiej i Mickiewicza, zauważyli na jezdni starszego mężczyznę, który wymachiwał rękami i wchodził przed nadjeżdżające auta.
Strażnicy natychmiast podjęli interwencję i sprowadzili seniora na chodnik. Szybko zorientowali się, że mają do czynienia z osobą chorą. Mężczyzna był blady, miał błędny wzrok, nie wiedział, gdzie się znajduje i dokąd zmierza. Po dłuższej rozmowie strażnicy ustalili kilka adresów podanych przez niego. Patrol udał się z seniorem pod jeden z adresów. Gdy weszli na klatkę schodową, mężczyzna nie wiedział, gdzie się znajduje. W pewnej chwili do funkcjonariuszy podeszła mieszkanka bloku i poinformowała, że go rozpoznaje i że senior mieszka w drugiej klatce. Tam także mężczyzna się nie odnalazł – chodził, naciskając na wszystkie klamki po kolei. Słysząc ruch, drzwi otworzyła jedna sąsiadek i poinformowała, że mężczyzna mieszka naprzeciwko – z kobietą, której nie było w domu. Sąsiedzi poinformowali też, że seniorowi zdarza się wychodzić z domu „w poszukiwaniu ojca”, który od dawna nie żyje. Nie mogąc pozostawić starszego pana bez opieki, strażnicy wezwali pogotowie ratunkowe. Ratownicy zbadali mężczyznę i zabrali go do szpitala.
Warto zaznaczyć, że dużą pomocą w ustaleniu tożsamości osób z zanikami pamięci jest pozostawienie w kieszeniach ich ubrań informacji z numerem telefonu do opiekunów lub najbliższej rodziny.