Strażnicy miejscy ujęli i przekazali policji agresywnego kierowcę. Mężczyzna zaatakował strażnika, który interweniował wobec niego w związku z nieprzepisowym parkowaniem. Naruszenie nietykalności funkcjonariusza publicznego zagrożone jest karą trzyletniego pozbawienia wolności
Do zdarzenia doszło tuż po godzinie 15 na ulicy Śniadeckich. Dwoje strażników miejskich z I Oddziału Terenowego prowadziło czynności związane z nieprawidłowym parkowaniem pojazdów. W trakcie dokumentowania wykroczeń funkcjonariusz zauważył, jak kolejny samochód zatrzymuje się w strefie zakazu parkowania. Jakby tego było mało, prowadzący pojazd wjechał pod prąd w jednokierunkową ulicę, a tyłem swojego auta zaparkował na przejściu dla pieszych. Funkcjonariusz zapytał kierowcę, czy jest świadomy popełnionych wykroczeń. Kierujący odpowiedział agresywnie i wulgarnie. Wówczas strażnik polecił mu wyłącznie silnika i przygotowanie do kontroli. W odpowiedzi mężczyzna ponownie odezwał się wulgarnie, włączył wsteczny bieg i cofając, uderzył strażnika lusterkiem pojazdu. Mimo, że samochód nadal jechał, funkcjonariusz otworzył drzwi kierowcy i wyjął kluczyki ze stacyjki. Wówczas kierowca zaatakował interweniującego strażnika, uderzył go w twarz i chwycił za szyję. Funkcjonariusz odparł atak na chwilę przed przyjazdem wezwanych ze wsparciem kolegów z innego patrolu. Agresywny 43-latek został obezwładniony i w kajdankach przekazany patrolowi policji, który przewiózł go do komendy rejonowej.