Przeraźliwy krzyk młodej kobiety dochodzący wczesnym popołudniem 16 sierpnia z jednego z budynków przy ulicy Marywilskiej zaalarmował przechodzącą strażniczkę miejską. Wewnątrz na klatce schodowej siedziała młoda dziewczyna w kałuży krwi
Do zdarzenia doszło około godziny 13. Strażniczka miejska, która przechodziła przed budynkiem usłyszała przeraźliwy krzyk młodej kobiety. Ponieważ po sąsiedzku mieści się posterunek straży miejskiej funkcjonariuszka wezwała pomoc i razem z kierownikiem referatu pobiegła do klatki schodowej, z której dochodził krzyk. Na pierwszym piętrze siedziała młoda dziewczyna z obficie krwawiącą raną ręki. Strażnicy natychmiast wezwali pogotowie ratunkowe, a sami przystąpili do udzielania pomocy poszkodowanej, która traciła przytomność. Ponieważ wszystko wskazywało, że doszło do uszkodzenia tętnicy, na rękę rannej założono opaskę uciskową. Kobietę ułożono w pozycji bocznej do przyjazdu karetki. Ranna została natychmiast przewieziona do szpitala. Okoliczności zdarzenia wyjaśnią policjanci, którzy także zjawili się na miejscu interwencji.