Nieletni mieszkaniec Łodzi wyszedł do szkoły w środę rano. W czwartek został ujęty przez patrol szkolny w stołecznym gimnazjum, gdzie uczyła się jego dziewczyna.
Wspólny patrol szkolny straży miejskiej i policji, który 9 marca patrolował Białołękę otrzymał ok. godz. 9.30 wezwanie do jednego z tamtejszych gimnazjów. W szkole znajdował się 16-latek, który nie był uczniem szkoły. Na miejscu pedagodzy placówki wskazali funkcjonariuszom chłopca. Nieletni wyjaśnił, że przyjechał z Łodzi, gdzie mieszka, ponieważ jego dziewczyna miała próbne egzaminy gimnazjalne. Funkcjonariusze skontaktowali się z matką nieletniego, która poinformowała, że syn wyszedł z domu poprzedniego dnia rano. Chłopak został przewieziony do Komendy Rejonowej Policji, gdzie wezwano też jego matkę.