Rankiem 22 sierpnia, na skrzyżowaniu Górczewskiej i Konarskiego doszło do zderzenia dwóch samochodów. Czerwona skoda z dużą siłą uderzyła od strony kierowcy w bok niebieskiego forda. Chwilę po kolizji na miejscu zjawił się patrol z IV Oddziału Terenowego. Funkcjonariusze natychmiast przystąpili do zabezpieczenia miejsca wypadku i udzielania pomocy.
Para strażników szybko ustaliła, że poszkodowane są dwie kobiety. Na miejsce wezwali pogotowie ratunkowe. O wypadku zawiadomiono też policję. Pierwsza z poszkodowanych siedziała w szoku na krawężniku przy samochodach. Była blada, oszołomiona, wymiotowała, co chwila tracąc przytomność. Strażnicy polecili obecnemu na miejscu partnerowi kobiety monitorowanie stanu jej zdrowia i udali się do drugiej z poszkodowanych. Także i ona narzekała na zawroty głowy, skarżąc się dodatkowo na ból ręki. O sile zderzenia świadczyły uszkodzenia samochodów i odpalone poduszki powietrzne w jednym z nich. Strażnicy zadbali o komfort psychiczny obu uczestniczek wypadku i nadzorowali ich stan do czasu przyjazdu na miejsce pogotowia. Jedną z kobiet ratownicy zabrali do szpitala, lecz druga odmówiła hospitalizacji. Dlatego strażnicy pozostali z nią do czasu, gdy opiekę przejęła zawiadomiona o zdarzeniu osoba z rodziny. Przyczyny wypadku wyjaśniać będzie policja.