Wspólny patrol policji i straży miejskiej pojechał odebrać broń z mieszkania mężczyzny, który ma problemy psychiczne. O interwencję poprosił sam właściciel, który nie chciał już broni w domu. Zgłaszający został oddany pod opiekę rodzinie.
Mieszkaniec osiedla Górce, wieczorem 29 lipca, zadzwonił do komisariatu na Bemowie informując, że ma w domu naładowany pistolet. Na miejsce udał się wspólny patrol straży miejskiej i policji. W mieszkaniu 42-letniego mężczyzny ujawniono 2 rewolwery, kilkaset pocisków i kilogram czarnego prochu. Wszystko kupił legalnie. Zgłaszający przyznał, że leczy się psychiatrycznie. Po ostatniej wizycie u lekarza postanowił pozbyć się broni. Rewolwery oraz amunicja do nich zostały zabezpieczone przez policję. Mieszkanie skontrolował policjant specjalizujący się w rozpoznaniu minersko-saperskim oraz pies policyjny, ale innych jednostek broni nie ujawniono. 42-latek został przekazany pod opiekę brata.