Strażnicy miejscy otrzymali wezwanie do nietrzeźwego, który niepokoił przechodniów w centrum Warszawy. Jak okazało się w trakcie interwencji, niepokój był ze wszech miar uzasadniony – mężczyzna zamiast na ulicy powinien znajdować się w zakładzie karnym.
Dwoje strażników miejskich z I Oddziału Terenowego otrzymało wieczorem 29 grudnia zgłoszenie o nietrzeźwym mężczyźnie, mającym problem z utrzymaniem pionu w rejonie skrzyżowania Złotej i al. Jana Pawła II. Funkcjonariusze szybko odnaleźli mężczyznę. W trakcie ustalania tożsamości, nietrzeźwy podawał strażnikom różne nazwiska i daty urodzenia. Takie zachowanie wskazywało, że może mieć coś na sumieniu. Strażnicy zatrzymali więc przejeżdżający w pobliżu radiowóz policji, informując o swoich podejrzeniach i dziwnej przypadłości mężczyzny. Dość szybko okazało się, że 27-letni mieszkaniec Będzina jest poszukiwany do odbycia kary więzienia. Mężczyzna został przekazany policjantom.