Jeden z kierowców jadących ulicą Płaskowickiej powiadomił strażników miejskich o niebezpiecznie jadącym pojeździe. Właściwa reakcja kierowcy i strażników uchroniła innych uczestników ruchu drogowego od tragedii.
Do stojących na skrzyżowaniu strażników miejskich podjechał zdenerwowany kierowca informując, że przed chwilą widział pojazd marki Mini Morris, który jechał zygzakiem, co chwilę zmieniając pas ruchu i nie sygnalizując swoich manewrów. Strażnicy ruszyli we wskazanym kierunku i już po chwili zobaczyli czerwone auto. Widać było, że kierujący nie panuje nad torem jazdy samochodu. Na szczęście ruch o tej porze był niewielki. Kierowca zauważył radiowóz i zatrzymał pojazd, jednak zanim to zrobił, najechał jeszcze kilka razy na krawężnik. Gdy funkcjonariusze podeszli do, z trudem wysiadającego kierowcy i poczuli silny zapach alkoholu, wszystko stało się jasne. Wezwany na miejsce patrol policji sprawdził zawartość alkoholu w wydychanym przez kierowcę powietrzu. Wynik: 1,7 promila. „Kierowca” został zatrzymany.