Najpierw twierdził, że sokowirówkę dostał od cioci. Potem, że sprzęt znalazł na śmietniku. Gdy strażnicy ujawnili przy nim mandaty za kradzież, porzucił urządzenie i zaczął uciekać. Jednak funkcjonariusze byli szybsi.
Wieczorem 13 stycznia strażnicy miejscy z VI Oddziału Terenowego otrzymali od zespołu ratownictwa medycznego zgłoszenie o nietrzeźwym mężczyźnie znajdującym się przy ulicy Toruńskiej. Gdy przybyli na miejsce interwencji, ten siedział na kartonowym opakowaniu jakiegoś urządzenia. Funkcjonariusze zainteresowali się zwartością pudełka. Okazało się, że jest w nim fabrycznie nowa wyciskarka soków. Młody, 23-letni mężczyzna był wyraźnie niezadowolony z zainteresowania funkcjonariuszy sprzętem. Twierdził, że dostał go od cioci, a potem, że znalazł na śmietniku. Podczas interwencji strażnicy znaleźli również przy mężczyźnie fabrycznie nowe gogle narciarskie oraz kilka niezapłaconych mandatów, m.in. za kradzież. Widząc, że grunt pali mu się pod nogami, młodzieniec nagle wstał i rzucił się do ucieczki w kierunku ulicy Annopol. Strażnicy ujęli go po przebiegnięciu niespełna 100 metrów. Ujętego przekazali wezwanemu na miejsce patrolowi policji.