Starszy pan jeździł po południu 3 kwietnia podmiejskim autobusem z Mokotowa do Piaseczna i z powrotem. Zastanowiło to kierowcę, który wezwał strażników miejskich. Funkcjonariusze szybko ustalili, że senior ma problemy z pamięcią i jest poszukiwany przez najbliższych.
Strażnicy miejscy otrzymali po południu informację o zaginięciu na Bemowie 87-letniego seniora. W komunikacie podano nie tylko jego dane personalne, ale i rysopis oraz szczegóły ubioru. Podczas kontroli terenów Mokotowa jeden z patroli z II Oddziału Terenowego otrzymał zgłoszenie dotyczące starszego mężczyzny, którego zauważył kierowca autobusu podmiejskiego linii 739. Gdy funkcjonariusze przyjechali na pętlę u zbiegu al. Wilanowskiej i Puławskiej kierowca wskazał pasażera siedzącego w autobusie. Jego wygląd wskazywał, że może być poszukiwanym mieszkańcem Bemowa. Senior nie umiał wytłumaczyć dokąd i po co jedzie, ani gdzie się znajduje. Nie wiedział też gdzie mieszka. Strażnicy poprosili by sprawdził co ma w kieszeniach. Mężczyzna wyjął z jednej z nich dowód osobisty oraz odręcznie zapisaną kartkę z numerem telefonu do żony. Funkcjonariusze upewnili się, że senior jest zaginionym, którego poszukiwali policjanci z Bemowa. Po sprawdzeniu, że małżonka jest w domu strażnicy odwieźli seniora do miejsca zamieszkania.
Potwierdziło się jak bardzo przydatna jest kartka z adresem i numerem telefonu do najbliższych umieszczona w kieszeni osoby mającej problemy z pamięcią.