Nietrzeźwy mężczyzna spał późnym wieczorem 17 listopada, na ławce na Pradze-Południe. Kiedy strażnicy go dobudzili i poprosili o dokumenty odparł, że swoich nie ma, ale ma… cudze
Ostatnia noc należała do pierwszych, gdy temperatura powietrza spadła w okolice 0 stopni Celsjusza i wiał zimny wiatr. Dla większości z nas przebywanie w takich warunkach może się skończyć dużymi problemami ze zdrowiem. Dobrze, że mieszkańcy jednego z bloków przy ulicy Ostrobramskiej, widząc nietrzeźwego mężczyznę śpiącego na ławce, powiadomili o tym strażników miejskich. Funkcjonariusze VII Oddziału Terenowego odnaleźli go około godziny 23. Po dobudzeniu szybko zorientowali się, że mężczyzna ze względu na ilość wypitego alkoholu nie jest w stanie stać o własnych siłach. Zdecydowano o przewiezieniu go do Stołecznego Ośrodka dla Osób Nietrzeźwych. Gdy strażnicy poprosili mężczyznę o dokumenty ten z rozbrajającą szczerością odparł, że swoich dokumentów nie ma, ale może im dać cudze, które znalazł poprzedniego dnia w okolicach Pałacu Kultury i Nauki. Był wśród nich dowód osobisty i legitymacja emeryta - 94-letniego mieszkańca stolicy. Strażnicy wezwali patrol policji. Jak ustalili funkcjonariusze dokumenty zostały skradzione w niedzielę 13 listopada. W jaki sposób nietrzeźwy 40-latek wszedł w ich posiadanie będzie można ustalić dopiero, gdy wytrzeźwieje.